piątek, 9 marca 2012

O tym, owym i o tamtym.


Wreszcie znalazłam chwilkę na napisanie postu, jakoś cały czas mam coś innego do roboty albo szyje, a jak nie szyje to pruje, albo haftuje, zapisałam się też na kurs wikliniarski, trochę biżu, między tym konie, a to wszystko w wolnych chwilach między wychowaniem mojej latorośli. Dlatego wybaczcie, ale dzisiejszy post będzie składał się z luźnych myśli i będzie o wiele za długi, ale jak zaczęłam to ......


Kurka mówi :
Ko – ko – ko – ko!.
Cudne jesteś, jajko moje!
Skorupkę masz gładka jak szkło!
A odcień skorupki tak piękny,
Tak biały, jak mało co!
                                  Marta Krupa



Czas pędzi nie ubłaganie, za chwile Wielkanoc, więc trzeba rozpocząć sezon na jaja, dzisiaj kilka zdjęć z przygotowywań.




I moje pomoce techniczne - wiertła diamentowe, efekt pracy pokaże w innym poście. 

















Jaja gęsie, kacze i kurze. jaja gęsie piękne bialutkie, nie od moich gąsek, kupione na allegro. Jajko kacze, od mojej kaczki emerytki w odcieniu pomiędzy écru a kremowy, nieco większe od kurzego i takie bardziej pękate. I na koniec jajka kurze  w kolorze białym, dostałam od dobrej znajomej p. Małgosi, szczęśliwej posiadaczki kurek, znoszących tylko białe jajka.




Posieję na spodku owies,
może mi wyrośnie, kto wie.
Od rana dzisiaj się cieszę,
pięknie mi owiesek wzeszedł.
Już białą serwetę ścielę,
zieleń się owiesku, zieleń!
Rośnijże, długo nie zwlekaj!
Cukrowy baranek czeka.
                             Mieczysława Buczkówna


                                  


Do skrzyneczki zasiałam owies, wczoraj zasiałam , a dzisiaj już czekam na wschody z nadzieją, że do Wielkanocy zdąży urosnąć i będzie w sam raz. 





Małe ptoski sikorecki
okrusynki, odróbeck
siedzom na promycku słonka
radość majo na łogonkach.
                     Andrzej Brandstatter                                 


Co prawda śniegu u nas jeszcze dużo, ale z tęsknoty za wiosna, uszyłam sobie ptaszynki, dobrze czytacie, uszyłam... sama, nie powiem ile zajęło mi to czasu, ale jestem zadowolone, takie sobie wiosenne ptoski, mogłabym opowiadać jak to zaplanowałam, żeby każdy ma trochę inny kształt, że to niby w przyrodzie też się różni jeden od drugiego, ale porostu nie wyszły idealnie , ten krzywo przeszyty, ten źle wypchany, a jeden ma dzióbek jak orzeł, ale zrobiłam sama i ciesze się ogromnie z mojej pracy. A żeby ptaszynką smutno nie było to zarabiam jeszcze króliczki, pierwszy chudziuuutki biedulek, to chyba po zimie, drugi jeszcze chudszy, a że do trzech razy sztuka, więc ten trzeci wyszedł już normalnie.




A teraz o starociach, wygrzebałam na strychu stary dzbanuszek ( na zdjęciu powyżej) , kiedyś granatowy, dzisiaj biały w róże, co prawda nie ma przykrywki, ale kto by się takimi drobnostkami przejmował.
Wygrzebałam też mleczny klosz do lampy, położyłam małym otworem na dół, do środka świeczka i mam piękny lampion. 





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...