poniedziałek, 25 czerwca 2012

Malowane domki

Szperając po blogach natknęłam się na Gray Gallery, blog w którym zobaczyłam piękne "domki" dla ptaków. Domki są tak cudne, że z zazdrości poszłam do warsztatu i co i zrobiłam kilka, na początku cztery sztuki, plan zakłada że będzie ich więcej, ale na razie pokazuje te co zrobiłam.





\



pozdrawiam


środa, 20 czerwca 2012

Przysmak ........ teściowej


Pewien zięć ze złości chory, 
dał teściowej muchomory
- smażone, chyba z tonę,
i żałuje do tej pory.

Kochanej mamusi
nawet trujak nie ruszy.
Grzybki zajada
o dokładkę błaga
a on smażyć musi.

I jeszcze uśmiechać się miło.
Jej nawet nie zemdliło.
Pełna przejęcia,
chwali kuchnię zięcia.
Ale się porobiło.
                          Dorota Kojro


Wiersz bez podtekstów rodzinnych :-), ot bardzo wesoły, zabawny i pasuje tematycznie do postu. 

Powolutku małymi kroczkami nadchodzi sezon jakże szczęśliwy dla wszystkich grzybiarzy, u nas pojawiają się już lyscoki 1 , panienki 2 i kurki, to dopiero pierwszy mały wysyp, kolejny wg kalendarza księżycowego przypada na 28 czerwca, hmm pożyjemy zobaczymy co wpadnie do koszyczka.



Nie mogąc się doczekać, postanowiłam zrobić sobie namiastkę grzybowej polany i zrobiłam muchomorki, zrobione z ........ na pewno się domyślacie.



1. lyscok - koźlarz babka,
2. panienka - koźlarz czerwony.


pozdrawiam


piątek, 15 czerwca 2012

Kto ma dobrego sąsiada ma zawsze dobry ranek

Zobaczyłam u sąsiada,  stare metalowe krzesło ogrodowe, więc przy okazji rozmowy, wspomniałam że jak będzie wyrzucał to niech pomyśli o mnie ja chętnie przygarnę rożne starocie, ale jak to na wsi nikt nigdy mnie nie traktuje poważnie, bo po co niby ktoś miałby stare graty zbierać, więc wyrzucają różne cudeńka, myśląc że żartuję.
Minął już jakiś czas od rozmowy, odzewu ze strony sąsiada nie ma pomyślałam zapomniał, albo wywalił i już po szczęściu, ale nieeee, ale nieeee, wstaje rano patrze przez okno i oczętom moim zielonym nie wierze, ot stoi na środku ogródka krzesełko. Na środku ogródka bo my furtki do sąsiadów mamy, choć na kawę do siebie nie chadzamy, ale nigdy nie wiadomo kiedy się przyda przejść na skróty, bo i po co chodzić droga wokoło jak można przejść przez ogródek sąsiada.

Krzesełko marki nieznanej nadgryzione zębem czasu.










Pierwszy własnoręcznie wypleciony wianuszek z wikliny , a kwiatuszki powstały z resztek koszuli.




A Wam kochane babulki w ten piątkowy wieczór, życzę dobrych relacji z sąsiadami i miłego weekendu.

pozdrawiam

środa, 13 czerwca 2012

Coś tam robie, ale głownie ....... myśle.

Zostałam poproszona o wykonanie kilku fantów, które można będzie wygrać w loterii organizowanej przez Caritas w naszej parafiji *, całkowity zysk zostanie przekazany na wakacyjny wyjazd dla dzieci z ubogich rodzin. Oczywiście loteria nie pokryje wszystkich kosztów, ale i ksiądz proboszcz się dołoży, więc nadzieja jest.
Siedziałam całą noc, licząc, że jak 1% mieszkańców gminy zrobi tyle fantów co ja to spokojnie uda się nam zrealizować to przedsięwzięcie. Tak sobie siedziałam, myślałam i jak widać na złączonych obrazkach, cosik naprodukowałam.






pozdrawiam
  

Parafiji * - błąd zamierzony ;-))

wtorek, 12 czerwca 2012

Jeansowo - kontrastowo :-))

Czas na kolejne wyzwanie, tym razem w Szufladzie, praca ma być wykonana :
- z akcentem jeansowym,
- ma być szyta.
- w kolorach kontrastowych.

Idąc za ciosem, wygrzebałam w swoim pierdolniku* stare jeansy, kawałek szmatki, opaskę pożyczyła mi córcia tylko dlatego, że obiecałam jej nową.

Tak oto wygląda opaska, myślę, że spełnia wszystkie warunki wyzwania.





Stare portki ;-) z których wycinamy kawałek materiału.


A poniżej zdjęcia jak zrobić jeansową opaskę.



Teraz wystarczy tylko przyszyć kwiatek do reszty i ......


... tadam oto powstała druga opaska.


 pozdrawiam




* pierdolnik - miejsce w którym jest wszystko to co może się kiedyś przydać.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Makaron i zmięte jajo

Zachciało mi się czegoś ;-)))), ale nie w postaci słodkiego deseru tylko w postaci swojskiego makaronu.
Mąka, jajeczka - od teściowej, oczywiście od kury grzebiącej, trochu wody, sól i zrobiłam makaron.
Nie miałam co prawda specjalnego sprzętu kuchennego typu maszynka do makaronu, ale tutaj z pomocą przyszła kuzyneczka, która to przypadkiem takie urządzenie posiada.



Niedzielny rosołek z lubczykiem i swojski makaron - mniam.




A teraz ciekawostka - zmięte jajeczko.
Słowa Kacpra po wyjęciu jajka z pudełka
- Mamo ! jajko się nie rozbiło, ale się trochę pomięło.


pozdrawiam

niedziela, 10 czerwca 2012

Wyzwanie - gorzki

Postanowiłam zmierzyć się z wyzwaniem w Kreatywnym Kufrze, wyzwaniem jest smak gorzki. 
Pierwsza rzecz jaka przyszła mi na myśl do tego słowa to zielony grapefruit i tak powstała opaska na podobieństwo grepefrucika.







zródło:http://www.blirk.net/green-grapefruit-wallpaper/1/






pozdrawiam

środa, 6 czerwca 2012

Ukwiecony post


Przeglądając mój zbiór zawadzajek, trafiłam na kartonik pełen wstążeczek i skrawków organtyny,  wtedy wpadł mi pomysł na wykorzystanie znaleziska, co jakiś czas na różnych blogach natykałam się na piękne organtynowe kwiatki, szczerze powiedziawszy to nie miałam pojęcia jak je wykonać, ale z pomocą jak zawsze przyszedł wujek Google i tak powstały kwiatuszki, te pierwsze troszkę osmolone od świeczki, wiadomo początki bywają trudne, ale za to kolejne niczego sobie.
Kilka już trafiło na opaski do włosów dla córci, a reszta poczeka na zagospodarowanie.


Start


meta



pozdrawiam

wtorek, 5 czerwca 2012

Cynober rzodkiewkowy

Po dość długim okresie bezdeszczowym, odwiedził nas deszczyk, taki bajkowy, jak to mawiał miś Uszatek - kapuśniaczek.
Odświeżający deszczyk, roślinki od razu odżyły,  ziemia idealna na pielenie, a przy okazji pielenia przerwałam trochu rzodkiewkę. Na wyrywałam dość duży pęczek, może i nie przepisowych rozmiarów, ale smakuje wspaniale.
Z tego co nie wpadło do śniadaniowego twarogu, zrobiłam rzodkiewkowy bukiecik.



I jeszcze kilka ogrodowo- deszczowych fotek.






A na koniec zdjęcia z minionego weekendu, toż to było istne szaleństwo - dwa dni, każdy po 11 godzin w siodle.


Dobrze, że na siodle miałam skórę, bo nie napisze co miałabym najbardziej obolałe.





pozdrawiam 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...