środa, 26 czerwca 2019

Schodami, schodami do .... ogrodu bede szła.



Bardzo marzył mi się kamienny mur w ogrodzie, taki w którym jest wmurowana ławeczka. Taki nie trochę krzywy, nie dopracowany, ale piękny. Postanowiłam, że taki sobie zbuduje.
Prace rozpoczęłam od schodów prowadzących do ogrodu. Stare były prowizoryczne, ale służące już od początku budowy czyli jakieś 7 lat.. Znacie to " to tak na razie, żeby były" a prowizorka trwa i trwa. :-)
Stare schody były z grubych krawężników i zaczęły się już osuwać. Usunęłam je, podstawę wykopałam, wyrównałam i rozpoczęłam prace przy pierwszym wielkim murowanym dziełem w moim ogrodzie.


Ciężko było, bo wg mojego zamysłu to miałam  kamienie bach, bach poukładać na zaprawie i  miało być pięknie i idealnie. Stopnie miały być kamienne, ale zrobione tak, żeby nie trzeba było wylewać betonu.  Co ja się nakombinowałam, żeby te kamienia ułożyć, no ale jak ułożyć coś co się różni grubością, wielkością i  strukturą, no nie da się, nie da.🤪


 Po dwóch dniach kombinowania (oczywiście nie dopuszczając męża mego Mirosława do głosu w tym czasie) stwierdziłam, że może jednak wysłucham co ma do powiedzenia. :-)   No, cóż okazało się, że tym razem miała racje i wiedział lepiej jak to zrobić.
Rozwiązanie problemu stały się stare krawężniki, które na powrót ułożyliśmy, ustawiliśmy do poziomu, ale teraz jako podkład służący do obklejenia kamieniami.



 Po wybraniu i przypasowaniu  wszystkich kamieni przyszła pora na przyklejanie. To akurat mi poszło sprawnie i wręcz idealnie czasowo :-p, zajęło mi to "tylko" 5 dni. 😂



Schody zrobiłam, ale do mojego muru jeszcze daleko, bo okazało się,że musi przyjechać koparka i zebrać część skarpy. Teraz zamiast siedzieć na ławeczce przesiaduje  na schodach,  jakby nie było toż to prawie jak ławeczka. 😄

Jeszcze trzeba zrobić boki i usprzatnąć dookoła, ale można uznać że cześć mojego kamiennego planu zakończyła się powodzeniem. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...