sobota, 25 lutego 2012

A,aa jaski dwa.


Jeden  beżowy, drugi biały, oba mi się spodobały.



Nie jestem mistrzem krawiecki, nigdy nawet nie byłam, na żadnym kursie kroju i szycia, ale zamek do spodni umiem wszyć, wiec w napływie natchnienia, pokusiłam się i zaczęłam szyć poszewki na jaśki. Jak to zwykle ja w gorącej wodzie kąpana, jest pomysł, więc trzeba działać, zanim chęci się ulotna jak zapach hiacynta poźną wiosną. Wydawało mi się, że to coś banalnego, jednak wymagałoby to naprawdę sporo pracy, zwłaszcza jeżeli, wychodzi się z założenia, ze szpilki są niepotrzebne, a  przyszycie 20 cm falbanki w pierwszej poduszce wymagało zręczności i użycia wszystkich 10 palców, tu przetrzymam, tu podciągnę, proste, proste to było z założenia, ale co ja się nakombinowałam. Po dokonaniu wiekopomnego odkrycia do czego krawcowej potrzebne szpilki, zaczęłam szyć i oto efekty mojej pracy.



3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...