Jak tylko najdzie mnie efekt gniazdowania, co z góry dementuje, nie dotyczy tylko kobiet ciężarnych, ale również i mnie, dostaje wtedy natchnienia do układania, przedkładanie i sortowania wszystkiego co wpadnie mi w ręce i tym razem przyszła kolej na dziecięce ubranka, wszystko co za małe, układam w szafie i co jakiś czas rozdaje znajomym, którzy maja mniejsze dzieci od moich, ubrania nie są zniszczone więc szkoda je wyrzucać, a zostawić ze starszego dziecka dla młodszego bez sensu, bo starszy chłopiec, a młodsza o 5 lat córcia, więc jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się oddanie dla potrzebujących.
A nawiązując do wątku, kilka dni temu porozwoziłam kolejne pudla z ubraniami, a już mój pierworodny przychodzi z za mała koszulą, którą powiem szczerze zostawiłam w półce mając nadzieje, że może syn założy ją jeszcze kilka razy, o nadziejo matko głupich, dziecko które jeszcze nie tak dawno potrzebowało mojej codziennej pomocy, teraz sam decyduje co założy, a ta koszula już całkiem "wypadła mu z gustu".
Siedzę i co, miejsce w szafie przeznaczone na coś innego, jechać z jedną szmatką bez sensu, a może coś z niej zrobić, ale co - może spódniczka dla młodszej, już późno nie chce mi się siedzieć i dłubać, a jak odłożę na jutro to zostanie i na 3 miesiące, więc coś na szybko - poszewka na jasiek, pomysł prosty, a wykonanie jeszcze prostsze.Weź koszule, zaznacz wymiary jaśka, przeszyj z 4 stron na maszynie i wuala, śliczny jasiek jak się patrzy. Zeszyty z 4 stron, ale jak włożyć wkład do jaśka , to proste wystarczy odpiąć zamek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz