Większość z nas ma we krwi zbieranie przydasi i innych zdawałoby się niepotrzebnych rzeczy, to chyba pozostałości po po przedniej epoce w której nie było tego czego akurat potrzebowaliśmy, wiec wykorzystywało się wszystko i to był 100 % recykling.
Recykling - wielkie słowo, a to nic innego jak tyko odzyskiwanie i przetwarzanie surowców wtórnych.
Podpatrując Wasze blogi trafiłam na Szufladę i zabawę Wyzwanie Gościnnej Projektantki - Reni polegającą na wykorzystaniu czegoś co normalnie wyrzuciłybyśmy do śmieci.
Postanowiłam wziąć udział w zabawie, co prawda mam to już od Świąt Wielkanocnych, ale dopiero teraz się tym pochwale.
Tadammm oto mój flakonik z żarówki.
Żarówki z których zostały usunięty środek, spełniają teraz funkcję miniaturowych flakoników, kawałek nitki, karnisz, kwiatki i mamy piękną ozdobę okna.
pozdrawiam
bardzo pomysłowe :D a da się zdjąc z żarówki tą końcówkę? nie próbowałam - ale pomysł super ;) Niestety ja już w większości mam te nowe żarówki w domu - długowieczne - także one podobno po zbiciu czy odkręceniu wydzielają szkodliwe gazy.
OdpowiedzUsuńSuper, gratuluje pomysłu. W życiu bym nie wpadła, że można ściągnąć końcówkę z żarówki!
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł :)
OdpowiedzUsuńAuuuu, super pomysł.
OdpowiedzUsuńps- proszę usuń weryfikacje obrazkową przy wstawianiu komentarzy-bo ja slepa jestem.
Ale zawalisty pomysł!
OdpowiedzUsuńCo z tym bloggerem,nie mogę dodac komentarzy dzisiaj.Pomysł super.
OdpowiedzUsuń