Mąka, jajeczka - od teściowej, oczywiście od kury grzebiącej, trochu wody, sól i zrobiłam makaron.
Nie miałam co prawda specjalnego sprzętu kuchennego typu maszynka do makaronu, ale tutaj z pomocą przyszła kuzyneczka, która to przypadkiem takie urządzenie posiada.
Niedzielny rosołek z lubczykiem i swojski makaron - mniam.
Słowa Kacpra po wyjęciu jajka z pudełka
- Mamo ! jajko się nie rozbiło, ale się trochę pomięło.
pozdrawiam
u mnie w domu też się robi swój makaron ale maszynki żadnej nie mam :) ręcznie kroję :P
OdpowiedzUsuńczy taki makaron może leżeć ze 2-3 dni czy trzeba od razu skonsumować?
OdpowiedzUsuńJa rozkładam makaron na stole i susze, dobrze wysuszony makaron możesz bez problemu przechowywać tydzień, a nawet i dłużej oczywiście pamiętając o zapakowaniu go szczelny pojemnik.
Usuńpozdrawiam